Jesteś po cięciu cesarskim?
Bardzo chcesz swoje drugie dziecko urodzić naturalnie?
Ten artykuł jest dla Ciebie. Byłam dokładnie w takiej sytuacji – bardzo pragęłam mieć VBAC (vaginal birth after cesarean).
I wiem, że to jest możliwe! Przeżyłam poród naturalny po cesarce, widziałam na własne oczy, przeczytałam wiele opracowań naukowych, badań i artykułów, osobiście konsultowałam się u różnych lekarzy i położnych. Poniżej moje wnioski:
Po pierwsze, badania naukowe mówią nam że 70% kobiet po cięciu cesarskim ma możliwość urodzić następne dziecko naturalnie.
W tej grupie są wszystkie kobiety po CC, niezależnie od ich stanu zdrowia i sytuacji medycznej. Statystyki niezależnych położnych pokazują, że jeżeli zdrowa, dożywiona, wypoczęta wchodzisz w poród – nie masz obawiać się niepowodzenia w porodzie naturalnym.
To znaczy, że MAMY tą możliwość, i warto dążyć do porodu naturalnego, czyli drogami natury, bez medykamentów, interwencji lekarskiej i w bezpiecznym dla Ciebie miejscu.
Wiadomo, jeśli pierwsza operacja odbyła się z przyczyn związanych ze zdrowiem mamy i sytuacja się nie zmieniła, to nie ma co myśleć o porodzie siłami natury. Ale zawsze warto wiedzieć, że medycyna znacznie poszła do przodu i jeżeli jeszcze 20 lat temu kobiety z mocniejszą wadą wzroku nie dopuszczano do porodu naturalnego (szczególnie się bano drugiego etapu porodu, kiedy kobieta na leżąco miała mocno przeć), to teraz dobrze wiemy o pozycji wertykalnej i możliwości aby nie przeć z całej siły, czy w ogóle nie przeć! Dlatego nawet jeżeli przyczyna była powiązana ze zdrowiem mamy, przejrzeć najnowsze badania i sprawdzić, czy to czym się kierowano przy poprzednim porodzie jest wciąż aktualne. A jeszcze odpowiednio zadbać o siebie, dobrze się odżywiać i nie zaganiać siebie w pracy w domu.
1. Planowanie następnej ciąży i mądre przygotowanie się!
W książce Michaela Odent pisze, że najlepiej jak przerwa między cięciem i następnym porodem, jest nie krótsza niż 1,5 roku. Jednocześnie im dłuższa przerwa tym większa szansa na poród naturalny. Tu już każdy decyduje indywidualnie. U mnie planowana przerwa to 3 lata, co uważam za dość optymalną. Nie oznacza to, że jak Bóg obdarował Was kolejnym dzieckiem wcześniej, to masz małą szansę na porud naturalny. Dla mnie chodzi tu właśnie o ten potrzebny odpoczynek.
Warto pamiętać, że musimy dac sobie czas na odkarmienie piersią poprzedniego dziecka, odzyskanie dobrej formy fizycznej, polepszenie własnego stanu zdrowia, odzyskanie harmonii itp.
2. NATURALNIE! To kluczowe słowo w tej całej sprawie.
- Zapłodnienie naturalne.
- Maksymalnie naturalny przebieg ciąży (ciąża fizjologiczna, z minimalną interwencją lekarską, bez medykamentów, z dobrym odżywianiem i wystarczającą ilością wypitej czystej wody, w pozytywnym nastroju). Ważne tu też będzie znalezienie grupy kobiet, którym się udało urodzić naturalnie – pełniące funkcję grupy wsparcia. Np. grupa na FB „Naturalnie po cesarce”.
- Poród maksymalnie naturalny! W obecności ludzi, którzy nie boją się Twojego VBAC! Czyli partner jest całkowicie spokojny i pewny waszej decyzji, personel medyczny ma pozytywne nastawienie oraz pozytywne doświadczenie w porodach po cięciu. Może i jest to dość ciężkie do realizacji, lecz warto o to zadbać – zaprocentuje w naszym wielkim dniu. Długi, męczący poród staje się mniej bezpieczny i w przypadku zajścia podobnych komplikacji jak przy poprzednim, spokojnie idziemy na następną operację.
- Naturalne karmienie i pielęgnacja noworodka – umożliwią szybki powrót do dobrej formy i profilaktykę powikłań, których niby może być więcej po VBAC. Dodatkowo da ci poczucie większej pewności siebie jako mamy i radość z bycia z dzieciątkiem.
3. Pewność decyzji.
Wiadomo, że większość lekarzy i położnych będzie Wam mówiła o potencjalnym niebezpieczeństwie VBAC, większość z nich też będzie chciało uniknąć brania udziału w takim porodzie z lęku przed odpowiedzialnością. Rozpowszechniona też jest praktyka wysyłania do różnych konsultantów czy innych lekarzy, które też będą mówili o ryzyku i Cię namawiali na spokojną kolejną operację. Chcesz tego słuchać i pazwalać na zagnieżdżenie się w Tobie ich strachowi?
Oczywiście można pochodzić i posłuchać, lecz osobiście to odradzam. Poczytaj trochę o potencjalnych ryzykach w Internecie i jak ktoś zacznie ten temat, powiedz, że dobrze już o tym wiesz. Że przeanalizowałaś wszystkie „za i przeciw” i jesteś nastawiona na poród naturalny. Czyli sama musisz być naprawdę zdecydowana i nie pozwolić komuś innemu przekonać Cię do zmiany zdania ani decydować, co będzie lepsze dla Ciebie i Twojego dziecka.
Żeby jeszcze bardziej chcesz się wzmocnić, warto zawitać na stronę www.naturalniepocesarce.pl
Osobiście dla mnie kolejne cięcie cesarskie, to kolejna poważna operacja na moim ciele, która ma dużo większy wpływ na moje zdrowie, niż poród naturalny. Marzę o większej ilości dzieci i naprawdę mi zależy, żeby moje porody były jak najmniej inwazyjne.
Dlatego , jeżeli jesteś naprawdę zdecydowana, nie boisz się (czyli przestań słuchać strasznych historyjek, czytać fora, oglądać jakiekolwiek filmiki o porodach, i w ogóle lepiej z nikim nie gadać za bardzo na ten temat!), jeżeli ciąża przebiega naturalnie – jesteś gotowa do maksymalnie naturalnego i bezpiecznego porodu po cięciu cesarskim!
Ha, nawet jak nie masz aż tego wszystkiego to i tak ciągle masz szansę urodzić naturalnie! Dlatego, przede wszystkim: nie przejmuj się!
A jeżeli okaże się, jesteś w gronie tych 30% z tej czy innej przyczyny i nie unikniesz cięcia, to przynajmniej będziesz miała ten wewnętrzny spokój, że zrobiłaś wszystko co możliwe. Z dobrym nastawieniem będziesz gotowa na dobry, zdrowy start dla Twojego dziecka w pozostałych kwestiach. A zatem na koniec:
- pamiętaj o pierwszym kontakcie „skóra do skóry”
- o możliwości nie kąpania noworodka przez min. 10 pierwszych dni (co jest też ważne ze względów mikrobiologicznych),
- naturalnym karmieniu,
- zrozumieniu, że dziecko jednak przeżyło większy stres i że ma prawo być niespokojne
- zorganizowanie pomocy dla Ciebie, żebyś w pełni mogła zajmować się tylko noworodkiem i sobą przez pierwsze tygodnie. To jest bardzo ważne!!!
Piękna jest myśl o porodzie naturalnym, bardzo to pociąga. Przecież będzie to wyjątkowe doświadczenie, którego jeszcze nie miałaś. Jednocześnie można być psychicznie przygotowana do następnej operacji w razie komplikacji porodowych, bo każdy poród jest pełen ryzyka, nie tylko VBAC! Chodzi tu o poczucie wolności.
Vola czy kluczem jest ta grubość blizny po cc czy to nie powinno mieć znaczenia?
Nie wiem czemu, ale mierzą grubość blizny chyba tylko w Europie Wschodniej. Nie raz pytałam się położnych z UK i ze Stanów o tym, to robiły wielkie oczy i pytały się po co to? Michel Odent też mówi że to nie ma żadnego znaczenia. Raczej zwracamy uwagę na to, w jaki sposób blizna się goiła i czy wszystko było ok po operacji. Takie mierzenie i te centymentry niepotrzebnie wprowadzają w pewien strach. Tak samo jak przywiązywanie się do konkretnej daty porody. Jeżeli z blizną nic nie dzieje się w ostatnie tygodnie przed porodem, to ryzyko pęknięcia jest właśnie to statystyczne.